Walizki na kółkach
- 3 sierpnia 2018
- redakcja
- 0 Comment
Ten, kto wymyślił walizki na kółkach przez wielu pewnie wynoszony jest pod niebiosa. Przecież jak inaczej przemieszczać się po lotnisku, po peronie, pędząc na pociąg, idąc z dworca do hotelu? Nie ma nic wygodniejszego niż walizki na kółkach!
Walizki na kółkach to najpopularniejszy obecnie sposób pakowania. Nikt już nie chce targać ciężkich toreb, zwykłych walizek z uchwytem czy plecaków. Choć jeszcze te ostatnie cieszą się popularnością – wśród autostopowiczów, zdobywców gór, podróżujących z plecakiem. Przecież nikt nie będzie wchodził na Rysy z walizką na kółkach! Ale powiedzmy sobie, że to jest zupełne inny rodzaj podróżowania i inny zakres rzeczy, które trzeba zabrać. Tutaj mówimy o wakacyjnym wyjeździe do cywilizowanego zakątka świata, z zarezerwowanym hotelem i nadzieją na wiele wygód. I właśnie taka walizka to już pierwsza oznaka wygodnictwa.
Elegancko prowadzimy taką walizeczkę w miejsce
Elegancko prowadzimy taką walizeczkę w miejsce, do którego dążymy (kłopoty mogą pojawić się tylko na schodach, ponieważ nie wszystkie mają dodatkowe podjazdy na kółka). Kiedy już osiągniemy cel (pokój hotelowy) możemy się rozpakować bez obaw, że nasze rzeczy gdzieś się pogniotły i nie będą się nadawały do ubrania.
A wszystko to dzięki usztywnionej fakturze materiału, specjalnym przegródkom na to i na tamto. Jeżeli zabrakło nam miejsca (choć oczywiście producenci oferują nam szeroką gamę rozmiarów takich walizek), bo podczas wakacji kupiliśmy mnóstwo pamiątek i prezentów dla najbliższych możemy rozpiąć dodatkowy zamek błyskawiczny, który sprawi, że nasza walizka zwiększy swoją głębokość. Mimo, że głębsza i cięższa znów nie sprawi nam kłopotów w dotarciu na dworzec czy lotnisko. To, co może denerwować w tego rodzaju walizkach to nieustający szum jadących kółek i konieczność jej podnoszenia na kolejnych krawężnikach. Ale czym są te drobne mankamenty przy tak wielu udogodnieniach?